Co tak naprawdę w filmie ma znaczenie? Oczywiście, historia i dobry kadr. Jednak nie mniej istotna jest kolorystyka i cała potęga psychologii kolorów w postprodukcji, która wpływa na odczucia widza. Ostatecznie chyba najbardziej podskórne w doznaniach jest to, co oglądającemu się wydaje, że jest – a tego nie ma.
I tak np. PROLOG – to była próba zbliżenia się, czy otarcia o większą jakość produkcyjną. Jednocześnie postawiłem na minimalizm. Żeby osiągnąć klimat w prologu wystarczyła jedna lampa typu Redhead z softboxem, wytwornica dymu, blenda, tło oraz kawałek pomieszczenia i aktorzy z czołówkami 🙂 Tyle. Kluczem do wszystkiego zawsze jest pomysł.
Zdjęcia Piotr Dymus
Zapraszam na FILM